W weekend zawsze mam więcej czasu dla siebie,więc nadrabiam zaległości forumowo-blogowe.Czółenko zawładnęło całym moim wolnym czasem.Oto ciąg dalszy moich wytworów.Na początku mój komplecik,który bardzo lubię nosić.Tymi różyczkami zachwycałam się od dawna u alveaenerle.Nie umiałam jeszcze frywolitkować i tylko sobie wzdychałam do nich.Teraz nic mnie nie powstrzymało , mam i ja :)
Schemat różyczki TU . No i teraz wianeczek dla komunistki dla wcześniej wspomnianej Weroniki.Żyłam w dużej nieświadomości,bo myślałam,że mam jeszcze tydzień,aaale zdążyłam.
A no nie na zlocie i bardzo nad tym ubolewam :(
OdpowiedzUsuńSynuś się pochorował,niestety.
OdpowiedzUsuńAch, wianek przepiękny - jest szansa na zdjęcie na głowie? Naszyjnik tez śliczny, taki delikatny...
OdpowiedzUsuńŚlicznie sobie poczynasz! :)
Zdjęcie na głowie powiadasz,będę musiała się wybrać na kawkę ;)Dziękuję !
OdpowiedzUsuńJeszcze raz pełny zachwyt wyrażę. Piękne biżuteryjki i wianuszek.
OdpowiedzUsuńZgraynko miło mi.
OdpowiedzUsuń