Odlew gipsowy nie do końca samodzielny,ale obiecuję,że będzie jeszcze kilka i wtedy już będą samodzielne.Wyszło lusterko.Bardzo spodobało mi się połączenie tego koloru (chyba karmazynowe wino duluxa) ze złotem. Koloru duluxa nie jestem pewna,bo farba nie była moja.Wcześniej robiłam cherubinki na Boże Narodzenie.Wiem,że nie każdy je lubi,ale stanowiły jako mały dodatek do opłatka.No i teraz było kilka zajączków,ale rozeszły się między dzieci. A tak zmieniając temat ,to jak Wam mija długi weekend? Mnie trochę pracowicie,trochę towarzysko,trochę craftowo ...całkiem fajnie tylko szkoda,że pogoda się zepsuła.
Teraz prezentacja :P
Bardzo efektowne. Tylko boczki bym może odrobinkę pokrackała i wypełniła spęki złotą pastą?Ale tak też jest fajnie :-)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy odlewów gipsowych nie próbowałam. Ciekawa jestem ja to się robi?
Aga boki są tylko delikatnie pociapane na złoto,na zdjęciu tego nie widać.Kraczek powiadasz,potestuję jeszcze,tylko odlewy muszę zrobić.Co do ich robienia,to łatwiej jest pokazać.
OdpowiedzUsuńAli trochę to potrwa,bo formy dopiero będę miała w przyszłym tygodniu.
OdpowiedzUsuńWow! Kobito,aleś Ty wszechstronna! Ja mam mega zaległości blogowe,a tu takie niespodzianki..:) Fajnie,że się w końcu w weekend poznamy:D:D
OdpowiedzUsuńNo i się nie poznamy wrrrr.
OdpowiedzUsuń