No właśnie ...nie lubię robić prac na zamówienie.Miało być dużo lawendy i w beżu.No to zrobiłam.
Zdjęcia znów w biegu zrobione...skleeroza .
I puchy ,mam ich dużo,więc będę Was zanudzać :P Znów ciapane w metalicznych...te gruchy mnie się spodobały,ale dostałam tylko pół serwetki.Jeżeli ktoś takią spotka,to poproszę o namiary,albo może na wymiankę.
Nie mam takich gruszek, ale pucha super taka mroczna, niebanalna a lawenda też super.
OdpowiedzUsuńLawendowy chustecznik bardzo mi się podoba. Puchy też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńGraszynko,kiedyś robiłam magnesy i też mi ktoś napisał,że mroczne są heheh a takie klimaty po prostu lubię ;)
OdpowiedzUsuńGocha dzięki i czekam kiedy sama zaczniesz :P
Mam takie serwetki wieksza ilosc podaje e-mail do kontaktu teresa.trinczek@op.pl.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakoś nie potrafię się do lawendy przekonać... I zapach mnie nie kręci i sam kwiat, a do tego jak zobaczyłam ze 3 lata temu kilka krzaczków lawendowych tak nabrzmiałych pszczołami, że aż żywe się wydawały, to już zupełnie ta roślinka u mnie przegrała....
OdpowiedzUsuńAle nie ukrywam, że podobają mi się motywy prowansalskie, a w nich lawenda króluje :) Dlatego z daleka podziwiam...
U Ciebie podobają mi się przecierki i cieniowania... I puszki :)
Tereso już odpisałam,ale się cieszę.
OdpowiedzUsuńTobi na obrazku lawenda Ci nie groźna hihih.
Puszka rewelacja!Podobają mi się kolorki.
OdpowiedzUsuńLawendy nie robię,ale w takim wydaniu-lekko postarzona podoba mi się.
Pzdr!
Puszki maja taki urok w sobie:)
OdpowiedzUsuńHotka Ty tam sobie wypoczywaj....ale Ci zazdroszczę :P
OdpowiedzUsuńBeaśka dzięki !