Czas ucieka mi przez palce,na każdy weekendy czekam z utęsknieniem ,który ucieka jeszcze szybciej.Zaległości gonią zaległości .i tak dalej i dalej.
Czasem schowam się przed rodzinką i coś tam podłubię.Efektem jest mój naszyjnik.Prosto ,jak zwykle ,ale bardzo go lubię.Zrobię sobie jeszcze taki w granatach,a co.
Przy okazji powstał jeszcze komplet dla mojej siostry .Kolczyki wyszły jak małe jeżynki.
Najlepsze jednak na koniec.Wczoraj miałam wspaniały dzień, mianowicie spędziłam go w doborowym towarzystwie na zlocie deco u Aguszki w Zielonej Górze. Było przesympatycznie i chciałoby się jeszcze i znów. Bateryjki naładowane ,teraz tylko działać ;)
No i fotka ,a na niej PANIE W RĘKAWICZKACH .
Od prawej Aguszka,Cadarka,Jagodzianka,Ptasiowa i ja
Miłego wieczoru Wam życzę i pozdrawiam.
Piękna biżuteria!
OdpowiedzUsuńPierwszy naszyjnik cudo!
Aleksja ale szybka jesteś ,dziękuję .
OdpowiedzUsuńdobrze, że napisałaś, bo już się martwiłam czy wszystko ok.
OdpowiedzUsuńa naszyjniczki jeden piękniejszy od drugiego!
Choć na pierwszym naszyjniku to nie moje kolory to muszę obiektywnie stwierdzić, że jest śliczny i siostrzany tez cudo!
OdpowiedzUsuńpierwszy naszyjnik jest super! myślę, że wyglądałby cudownie w marynistycznej kolorystyce: granat, biel, czerwień ... :)
OdpowiedzUsuńPiękny, na zlocie miałaś na sobie granatowy - śliczny kilka razy miałam Ci o ty powiedzieć ale jakoś mi umknęło. A może kiedyś coś razem? Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńAaaale Cię dawno nie było...:-)
OdpowiedzUsuńZaszywaj się tak częściej bo śliczne te Twoje dłubaninki dająefekty!!!:-)
pozdrawiam ciepło!!!