Z okazji Mikołajek w ostatnich dniach powstawała jeszcze taka puszeczka dla pewnej Małej Królewny (niekoniecznie smutnej ;) ). Moje kropy pozostawiają jeszcze sporo do życzenia, ale popracuje ,obiecuje :P
i aniołek
i słodkości To tyle ,zmykam spać.Buziaki.
Ona:
OdpowiedzUsuńŚnieżynka prześliczna, niestety ja jestem odporna na frywolitkową wiedzę, ale podziwiam i zazdraszczam :)
Pamiętam Twoją pierwszą puszkę.. Była dobra.. Ale teraz robisz puszkowe małe dzieła - proste, ale staranne i dopracowane.. Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńA powiększającej się kolekcji śnieżynek wciąż zazdroszczę :) Ja, zamiast z czółenkiem, siedzę z czerwonym długopisem w łapie i poprawiam ogromną stertę testów.. :(
Ola dzięki,może kiedyś jeszcze spróbujesz.
OdpowiedzUsuńTobi ja tęsknię już ,żeby wrócić do pracy.