czwartek, 24 lutego 2011

Trochę staroci :)

Jakiś czas temu wpadły mi w ręce moje dłubanki krzyżykowe i nie tylko.Zupełnie o nich zapomniałam,bo wszelkie moje serwetki i obrusy (które bardzo lubię)grzeją szufladę.Dla moich małych panów to zbędny dodatek na stole,więc serwety czekają na lepsze czasy.Ale skoro już je wyjęłam, to Wam pokażę.
Na początek róże,wyszywałam będąc w ciąży.

Jak zobaczyłam te fiołki w gazecie,to stwierdziłam,że muszę takie mieć.Kanwę miałam trochę "rzadką' i nie wyszły tak ładnie jak na zdjęciu w gazecie ,ale są moje .


Tego kotka robiłam z myślą,że będzie dla mojego synka.Niestety jak tylko nauczył się mówić,bardzo zdecydowanie i kategorycznie kazał mi go schować.Ach ci faceci .

I tym sposobem miś nie doczekał się wykończenia do dziś (nawet się zrymowało ).
No i na koniec krzyżykowej przygody,chciałam Wam pokazać moje kartki świąteczne ,które robiłam sześć lat temu.Nie myślałam,że jeszcze kiedyś będę je pokazywać.Oczywiście pomijając osoby obdarowane.

5 komentarzy:

  1. lubię krzyżykować ale w zimie nie mam na to szans bo przy sztusznym świetle oczęta wysiadają :( bardzo sympatyczne dziełka !!

    OdpowiedzUsuń
  2. To są prace z przed sześciu lat.Czy jeszcze kiedyś wrócę do krzyżykowania-nie wiem.Jedno wiem na pewno nigdy nie mów nigdy,o tym się już przekonałam nie raz .Bardzo się cieszę,że mnie odwiedzacie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Eli,Ty jesteś wszechstronnie uzdolniona..:-) Ja wieki temu też krzyżykowo wyszywałam,ale leżało to potem niewykorzystane w szufladzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Eli, bardzo ciekawe są kartki w połączeniu z techniką haftu. Szczerze mówiąc jeszcze się z takim nie spotkałam. I wiesz co... moje motto życiowe od lat, lat, lat brzmi... nigdy nie mów nigdy. Znasz to, prawda? Tez się wiele razy o tym przekonałam

    OdpowiedzUsuń
  5. Magdziu nie przesadzaj z tym talentem.Nie wiem kiedy znów usiądę do krzyżykowania.
    Agateria nie pamiętam czy to był mój pomysł czy odgapiony z gazety robótkowej.Zrobiłam tylko dwie takie kartki dla wyjątkowych dla mnie osób.Oooo i widzę,że mamy wspólne motto.Bardzo muszę uważać z używaniem tego słowa ;)Pozdrawiam Was serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń