Mam chwilę wolnego , więc wrzucam kolejną gwiazdkę ,bo potem zapomnę.Bardzo przyjemnie mi się ją robiło.Chyba jeszcze takie zrobię (jak znajdę trochę czasu :P) .Korzystałam z książki Tatted Snowflakes Collection Jon Yusoff.,gwiazdka o nazwie The Twirly- poprostu.
(Weroniko,dopiero dzisiaj zauważyłam ,że korzystamy z tego samego źródła )
Eli, mnie wzory tego pana bardzo leżą - przejrzyste, bez zadnych udziwnień:) Miłe i przyjemne;) Ale nie tylko z tego bedę snieżyć;)
OdpowiedzUsuńNo te Twoje gwiazdki są prześliczne...cudeńka!
OdpowiedzUsuńWeroniko zgadzam się z Tobą.Też mi przypadły do gustu i przyznam Ci się ,że mam już kilka zrobionych ;)
OdpowiedzUsuńSabik dziękuję :*
Śliczna gwiazdeczka :)
OdpowiedzUsuńA z kronikarskiego obowiązku dodam, że Jon to kobieta :)
Upsss ....no trudno,pozostaje przeprosić.Mogę się jednak założyć ,że dla Nich Jan Maria Rokita będzie kobietą ;)
OdpowiedzUsuńAle wtopa;)
OdpowiedzUsuńTwoje są śliczne, muszę zajrzeć do źródła,które podałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Śliczna :) Zrobisz na końcu zdjęcie całej kolekcji śnieżynek? :)
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńU nas nie ma tego kłopotu z imionami, poza takimi wyjątkami jak podałaś, ale w innych krajach to masakra - ja się kiedyś spotkałam z imieniem irlandzkim i na bank byłam pewna, że to męskie...a tu niespodzianka, bo to popularne na wyspie imię żeńskie :D
Śliczna!! Jak ja Ci "zazdraszczam"choinki w tym roku-piękna będzie:)
OdpowiedzUsuńPoohatko pewnie ,że będzie fotka całość,ale nie wiem czy na choince.Drzewko zawsze dzieci ubierają i coś czuję że moje gwiazdki przegrają z kretesem ;)
OdpowiedzUsuń